Terapia przez wspólną pracę w ...restauracji. W nowotarskim szpitalu uruchomiono Spółdzielnię Bistro, w której pracują osoby po kryzysach psychicznych. To druga tzw. spółdzielnia socjalna w stolicy Podhala - pierwszą, podobną restaurację uruchomiono rok temu w siedzibie Starostwa. Teraz w samym szpitalu zatrudnienie w restauracji znalazło kolejnych kilka osób, które pracują i jednocześnie są pod opieką psychologów.
Terapia
przez wspólną pracę w ...restauracji. W nowotarskim szpitalu
uruchomiono Spółdzielnię Bistro, w której pracują osoby po
kryzysach psychicznych. To druga tzw. spółdzielnia socjalna w
stolicy Podhala - pierwszą, podobną restaurację uruchomiono rok
temu w siedzibie Starostwa. Teraz w samym szpitalu zatrudnienie w
restauracji znalazło kolejnych kilka osób, które pracują i
jednocześnie są pod opieką psychologów.
Niestety
wciąż osoby po kryzysach psychotycznych w naszym kraju bardzo
często są niesłusznie wykluczani społecznie. Tak się dzieje w
gronie najbliższych jeśli chodzi o rodziny, ale i przyjaciół,
znajomych i kolegów w pracy. Niestety równie niepokojące jest to,
że osoby po takich kryzysach mają ogromne kłopoty ze znalezieniem
pracy. A to jest jeden z warunków powrotu do normalnego żucia w
swoim środowisku. - Na temat zaburzeń psychicznych w tym chorób w
społeczeństwie krążą różne mity – tłumaczy dr Maciej
Jachymiak lekarz psychiatra z nowotarskiego szpitala. - Niestety
wciąż w społeczeństwie osoby chore psychicznie są przez własne
środowisko izolowane i nie mogą znaleźć pracy. Bardzo często
spotykam się z fałszywymi ocenami, że jeśli ktoś przeszedł
jakiś poważny kryzys, leczenie na oddziale psychiatrycznym, to tak
naprawdę powinien być na rencie, a nie pracować. Często słyszę
też, że tacy ludzie powinni być izolowani i nagle nie są już
pełnowartościowi. My w nowotarskim szpitalu z tym mitem walczymy i
pokazujemy, że po kryzysie psychicznym można wrócić do normalnego
życia. Jak dodaje Maciej Jachymiak największy problem z powrotem do
dawnego życia mają osoby u których zdiagnozowano schizofrenię -
wiedza o tej chorobie wciąż jest wśród większości ludzi
niewielka. W Polsce kilka lat temu ogłoszono Narodowy Program
Ochrony Zdrowia Psychicznego, niestety po nazwą niewiele robi się
jeśli chodzi o ten rodzaj chorób coraz powszechniejszy w naszym
kraju. Można więc powiedzieć, że działania, które podejmuje się
w Powiecie Nowotarskim są wyjątkiem. - Ta inicjatywa dla mnie jest
bardzo cenna, bo dzięki niej powstały miejsca pracy dla osób,
które z jej znalezieniem mają ogromne problemy – tłumaczy Marek
Wierzba dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana
Pawła II w Nowym Targu. - Osoby mające problemy ze zdrowiem
psychicznym bardzo często nie mogą odnaleźć się na naszym rynku
pracy, jak i w ogóle w społeczeństwie. Cieszę się, że obok tej
Spółdzielni, która już od jakiegoś czasu działa w budynku
Starostwa Nowotarskiego i u nas rozpoczęła funkcjonowanie podobna
inicjatywa. To dla mnie ważne, że w Szpitalu działa restauracja, w
której zatrudnienie znalazło kolejnych kilka osób. To doskonała
alternatywa, bo często takie osoby zostają bez pracy, pozostawione
samym sobie, co powoduje, że kryzysy u nich powracają. U nas mają
szansę na powrót do normalnego życia i zdrowia. Otwarta właśnie
restauracja to projekt Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Psychiatrii na
Podhalu i Powiatu Nowotarskiego. Nad pracą zespołu czuwa zawodowy
kucharz a w barze znalazło również zatrudnienie kilka osób
skierowanych tutaj z Powiatowego Urzędu Pracy. W pierwszych dniach
działania nowa restauracja nie narzeka na brak klientów.