Mózg i serce niezwykły duet - Podhalańskie warsztaty neurologiczno-kardiologiczne
2019-10-18
< wróć do aktualności
Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II planuje w nieodległej przyszłości wprowadzić najnowocześniejsze metody leczenia udarów niedokrwiennych mózgu. A są one wśród chorób układu krążenia, jednymi z najczęstszych przyczyn zgonów Polaków. Co jednak jeszcze ważniejsze, bardzo często osoby, którzy doznają udarów mimo intensywnego leczenia nigdy już nie wracają do dawnej sprawności. Nowoczesne metody leczenia, o których myśli nowotarska placówka w części wypadków umożliwiają na wyjście z kryzysu nieomal bez szwanku – stąd i plany aby pod Tatrami przeprowadzać trombektomię mechaniczną czyli udrażnianie naczyń w samym mózgu.
Podhalański Szpital Specjalistyczny
im. Jana Pawła II planuje w nieodległej przyszłości wprowadzić
najnowocześniejsze metody leczenia udarów niedokrwiennych mózgu. A są one wśród
chorób układu krążenia, jednymi z najczęstszych przyczyn zgonów Polaków. Co
jednak jeszcze ważniejsze, bardzo często osoby, którzy doznają udarów mimo
intensywnego leczenia nigdy już nie wracają do dawnej sprawności. Nowoczesne
metody leczenia, o których myśli nowotarska placówka w części wypadków umożliwiają
na wyjście z kryzysu nieomal bez szwanku – stąd i plany aby pod Tatrami przeprowadzać
trombektomię mechaniczną czyli udrażnianie naczyń w samym mózgu.
Udary mózgu zaliczane są przez
wielu ekspertów do tzw. chorób cywilizacyjnych, w każdym razie w ostatnich
latach w Polsce jest ich coraz więcej. Równocześnie lekarze robią wszystko, aby
pacjenta skutecznie leczyć i przywrócić mu zdrowie i wcześniejszą sprawność
fizyczną. Konsekwencją udarów często są nieodwracalne zmiany w mózgu, bardzo
często częściowy lub całkowity niedowład ciała. Udary niedokrwienne to nic innego
jak zatkanie jednego z naczyń w mózgu poprzez tzw. skrzep. I tutaj stosowane
jest w większości leczenie farmakologiczne – czyli leki, które rozpuszczają
powstałe zatory. Teraz jednak w ramach tzw. interwencji naczyniowej dokonuje
się trombektomii mechanicznej, lekarze
operatorzy cewnikując naczynia udrażniają je „od środka”. Metoda ta przynosząca
niezwykle dobre efekty, może być jednak stosowana u określonej grupy pacjentów.
Decydujący jest tutaj również czas – od udaru nie może minąć więcej niż dwie
godziny aby nowoczesna medycyna okazała się skuteczna. – Badania kliniczne
wskazują, że jeśli uda się zastosować tę metodę w ciągu właśnie dwóch godzin to
aż 90 procent pacjentów powraca do zdrowia - mówi dr Piotr Musiałek pełnomocnik
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego do spraw udarów mózgu i
interwencji naczyniowych. – Mam tutaj na myśli pełną sprawność fizyczną – osoba
po udarze wraca do dawnej aktywności, a nie ląduje na wózku inwalidzkim. Czasu
na skuteczne leczenie jest tutaj znacznie mniej niż przy zawale serca, gdzie
szacuje się że w ciągu 6-12 godzin interwencja kardiologiczna okazuje się
skuteczna. Mózg jest o wiele bardziej wrażliwy na niedotlenienie niż mięsień sercowy. Z tego jednoznacznie wynika, że pacjenci muszą
być blisko ośrodka, który stosuje nowoczesne metody w leczeniu udaru. Transport
nawet śmigłowcem zabiera cenny czas którego chory i lekarz tak naprawdę nie ma.Zdarza się więc, że osoby z Podhala trafiają
do ośrodka nadrzędnego poza oknem czasowym tzn. gdy na zastosowanie metody jest
już za późno. – Wprowadzanie nowoczesnych metod leczenia jest obowiązkiem
dyrektora każdej placówki medycznej – podkreśla Marek Wierzba szef Podhalańskiego
Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. – To nie jest moja
czy zespołu fanaberia, a konieczność aby skutecznie leczyć pacjentów z udarami.
To jest pomysł lekarzy w naszej placówce
którzy wskazują że mamy specjalistów, odpowiedni sprzęt i możliwości, aby
docelowo te nowoczesne metody leczenia u nas wdrażać. Oczywiście trwa dyskusja
czy trombektomia mechaniczna powinna być stosowana jedynie w niewielkiej ilości
ośrodków czy też sieć placówek powinna być szersza. Dysponujemy Oddziałem
Neurochirurgicznym na którym leczymy udary i chcemy stosować jak najlepsze
metody leczenia. Moim zadaniem jest umożliwienie lekarzom aby jak najskuteczniej
leczyli określoną grupę chorób w tym wypadku udarów mózgu. – Obecnie w Polsce
wdrażany jest program pilotażowy w których działa 20 ośrodków – mówi profesor Agnieszka
Słowik kierownik Kliniki Neurologii UJ w Krakowie i konsultant krajowy w
dziedzinie neurologii. – Tutaj problemem jest to, że metoda ta decyduje o życiu
lub śmierci pacjenta i interwencja naczyniowa musi być dokonywana przez
doświadczony zespół. Chodzi o udrażnianie dużych naczyń krwionośnych mózgu aby
zniwelować skutki udaru u danego pacjenta. Niestety bardzo często do szpitala
osoby z udarem mózgu trafiają późno, bo lekceważymy objawy które świadczą, że
dzieje się coś złego. Zaniepokoić powinno nas osłabienie kończyny, drętwienie
połowy ciała, opadnięcie kącika ust, bełkotliwa mowa i zaburzenia widzenia. Ale
tutaj charakterystyczne jest to że przy udarze nie boli nas głowa i to usypia
naszą czujność. W leczeniu udarów liczy się czas – często decyduje on o tym czy
podjęte leczenie będzie skuteczne i czy wrócimy do głowy. Na razie uważam, ilość
ośrodków w Polsce lecząca tą metodą jest wystarczająca, zobaczymy jak sytuacja
będzie się rozwijać w następnych latach. Profilaktyka natomiast to regularne
leczenie nadciśnienia czy cukrzycy. Stosować się do zaleceń lekarza i
systematycznie zażywać przepisane leki i zmniejszać stres w naszym życiu.