W ostatnich tygodniach w mediach pojawiły się informacje o konieczności zakontraktowania dodatkowej karetki dla Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego. Kiedy w sezonie zimowym wzrasta natężenie turystów na Podhalu, odczuwalny jest brak dodatkowej karetki na Oddziale Ratunkowy w Nowym Targu.
W
ostatnich tygodniach w mediach pojawiły się informacje o
konieczności zakontraktowania dodatkowej karetki dla Podhalańskiego
Szpitala Specjalistycznego. Kiedy w
sezonie zimowym wzrasta natężenie turystów na Podhalu, odczuwalny jest brak dodatkowej karetki na Oddziale Ratunkowy w Nowym Targu.
Chodzi o kontrakt na sfinansowanie działania dodatkowego ambulansu w czasie sezonu narciarskiego. Należy pamiętać, że do szpitala w Nowym Targu trafia spora część pechowców z rejonu Białki Tatrzańskiej, Jurgowa, Czarnej Góry, Rabki czy okolic stolicy Podhala. - Ta karetka jest potrzebna nie naszemu szpitalowi a pacjentom – tak ostatnie doniesienia medialne komentuje Marek Wierzba dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. - Chodzi o sezony narciarskie – wtedy w naszym regionie np. w czasie ferii zimowych wolny czas spędza nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Sporą część czasu zajmuje im rekreacja na nartach czy desce snowboardowej, a to siłą rzeczy czasami doprowadza do kontuzji czy urazów. Z przykrością mogę przyznać, że ilość urazów jest naprawdę spora i zapewne po części wynika to z faktu, że wiele osób ma niewielkie umiejętności narciarskie. Nasz szpital obsługuje sporą część połamanych narciarzy z rejonie Białki Tatrzańskiej a nawet i w jakimś stopniu Bukowiny Tatrzańskiej. Tutaj oczywiście działa również Szpital w Zakopanem, ale uważam, że to za mało. Chodzi o ilość narciarzy i automatycznie ilość zdarzeń jak i fakt, że z powodu korków często dotarcie z pechowcem do szpitala zajmuje sporo czasu.
Dyrekcja nowotarskiej placówki planuje wnioskować u władz województwa o kontrakt na dodatkową karetkę w sezonie zimowy. Aby tak się stało potrzebne są zmiany w Wojewódzkim Planie Ratownictwa Medycznego. Podobne rozwiązanie działa już w Zakopanem i tam dodatkowy ambulans znacznie skrócił czas dojazdu do osób wymagających szybkiej pomocy.
Chodzi o kontrakt na sfinansowanie działania dodatkowego ambulansu w czasie sezonu narciarskiego. Należy pamiętać, że do szpitala w Nowym Targu trafia spora część pechowców z rejonu Białki Tatrzańskiej, Jurgowa, Czarnej Góry, Rabki czy okolic stolicy Podhala. - Ta karetka jest potrzebna nie naszemu szpitalowi a pacjentom – tak ostatnie doniesienia medialne komentuje Marek Wierzba dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. - Chodzi o sezony narciarskie – wtedy w naszym regionie np. w czasie ferii zimowych wolny czas spędza nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Sporą część czasu zajmuje im rekreacja na nartach czy desce snowboardowej, a to siłą rzeczy czasami doprowadza do kontuzji czy urazów. Z przykrością mogę przyznać, że ilość urazów jest naprawdę spora i zapewne po części wynika to z faktu, że wiele osób ma niewielkie umiejętności narciarskie. Nasz szpital obsługuje sporą część połamanych narciarzy z rejonie Białki Tatrzańskiej a nawet i w jakimś stopniu Bukowiny Tatrzańskiej. Tutaj oczywiście działa również Szpital w Zakopanem, ale uważam, że to za mało. Chodzi o ilość narciarzy i automatycznie ilość zdarzeń jak i fakt, że z powodu korków często dotarcie z pechowcem do szpitala zajmuje sporo czasu.
Dyrekcja nowotarskiej placówki planuje wnioskować u władz województwa o kontrakt na dodatkową karetkę w sezonie zimowy. Aby tak się stało potrzebne są zmiany w Wojewódzkim Planie Ratownictwa Medycznego. Podobne rozwiązanie działa już w Zakopanem i tam dodatkowy ambulans znacznie skrócił czas dojazdu do osób wymagających szybkiej pomocy.