RADIO KRAKÓW. Szpitale alarmują. Na Podhalu zaczyna brakować lekarzy
2015-01-22
< wróć do aktualności
Taka sytuacja jest w Nowym Targu. Placówka mogłaby zatrudnić od ręki kilku specjalistów, ale ich nie ma. Już wkrótce podobnie będzie z pielęgniarkami. Specjaliści nie mają wątpliwości, że z każdym rokiem sytuacja będzie się pogarszać. Coraz więcej specjalistów decyduje się bowiem na wyjazd do pracy za granicę.
Taka sytuacja jest w Nowym Targu. Placówka mogłaby zatrudnić od ręki kilku specjalistów, ale ich nie ma. Już wkrótce podobnie będzie z pielęgniarkami. Specjaliści nie mają wątpliwości, że z każdym rokiem sytuacja będzie się pogarszać. Coraz więcej specjalistów decyduje się bowiem na wyjazd do pracy za granicę.
Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Specjalistycznego Szpitala im. Jana Pawła II w Nowym Targu, wskazuje na przykład Jabłonki. Przez dłuższy czas szukano tam chirurga. Na szczęście z dobrym skutkiem. "Odczuwamy jednak brak lekarzy. Chirurdzy to grupa, w której niedobory są duże. Oby się tak nie stało, ale nie jest wykluczone, że takich problemów będzie więcej" - dodaje Wierzba.
Dyrekcja nowotarskiego szpitala przyznaje, że podobny problem już
wkrótce pojawi się, jeśli chodzi o pielęgniarki i tu sytuacja będzie
zapewne jeszcze gorsza. "Obawiam się, że w ciągu 7-10 lat będzie problem
z pielęgniarkami. Młody, wykształcony personel odpływa z Polski. To
osoby, które jadą do Skandynawii i znajdują dobrze płatną pracę. Na
razie rynek jest nasycony, ale z każdym rokiem będzie gorzej. Obym się
mylił, ale jak nie będzie zmiany w wynagradzaniu pielęgniarek i
położnych, to będzie problem" - podkreśla Marek Wierzba.
Obecnie większość absolwentek pielęgniarstwa podejmuje pracę od razu
poza granicami kraju. Najczęściej w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy
Hiszpanii. Tam pensja pielęgniarki wynosi kwotowo tyle samo co w Polsce
ale... nie w złotówkach a w euro.ŹRÓDŁO Radio Kraków (Poniedziałek, 19 Stycznia 2015)