x
  • rejestracja
    telefon +48 45 95 99 111
  • centrala
    +48 18 263 30 00
  • telefony alarmowe
    112, 999
  • Fundusze Europejskie
    WAŻNA INFORMACJA DLA PACJENTÓW- ZMIANA NUMERU DO REJESTRACJI PORADNI SPECJALISTYCZNYCH  +48 45 95 99 111

    Szpitalne laboratorium z ważnym certyfikatem. To jedno z najbardziej kontrolowanych miejsc w szpitalu

    2024-04-17
    < wróć do aktualności

    Pacjenci mogą być pewni, że badania w laboratorium, działającym w szpitalu w Nowym Targu, wykonywane są na najwyższym poziomie.


    Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej jest jednym z najbardziej kontrolowanych miejsc w szpitalu. Każdy dzień pracy rozpoczyna się od przygotowania aparatów i użycia materiałów kontrolnych.

    - Nie ma w szpitalu drugiego takiego miejsca, które podlegałoby tylu kontrolom. Każdy parametr, który jest tutaj badany i oznaczany jako wynik pacjenta, musi być kontrolowany. Każdy aparat poddawany jest kontroli na wielu różnych poziomach i pod wieloma względami. Jeśli wyniki kontroli są poprawne, przystępuje się do wykonania rutynowych badań pacjentów – stwierdza dr n. med. Joanna Rączka, kierownik Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej w szpitalu w Nowym Targu.


    Kontrole zewnętrzne


    Oprócz kontroli codziennej, prowadzone są też te zewnętrzne, krajowe i międzynarodowe. I właśnie za ubiegły rok laboratorium otrzymało po raz kolejny, ważny certyfikat. Jest to świadectwo, wydane przez Centralny Ośrodek Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej w Łodzi. Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej uzyskał pozytywne wyniki, zgodnie z przyjętymi kryteriami jakościowymi, w ramach międzylaboratoryjnej oceny jakości badań w 2023 roku. Ponadto, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, uzyskane świadectwa, umożliwiają przekazanie dodatkowych pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia dla szpitala na rok 2024.

    Zewnętrzne kontrole, jak przewiduje harmonogram, odbywają się kilka razy w roku. Oprócz tego wszystkie urządzenia są regularnie przeglądane przez autoryzowane serwisy.


    Laboratorium od kuchni


    Laboratorium wykonuje badania dla pacjentów szpitalnych oddziałów, poradni przyszpitalnych oraz osób z zewnątrz. Obsługuje też pod tym względem stację dializ. Badane są: krew, płyn mózgowo-rdzeniowy, kał i mocz.

    A jak wygląda laboratorium i jego praca „od kuchni”? W pomieszczeniach jest wiele aparatów, które wykonują skomplikowane badania. - Pracujemy 24 godziny na dobę, także w soboty, niedziele, święta. Pracownicy pełnią 12 i 24-godzinne dyżury, wyczerpujące i trudne - podkreśla kierownik.


    Każdy wynik sprawdzamy i analizujemy


    Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wymagająca jest to praca. Na barkach diagnosty laboratoryjnego, techników analityki medycznej i pozostałego personelu, spoczywa ogromna odpowiedzialność.

    - To nie jest tak, że aparat wysyła wynik, a my go drukujemy i wydajemy pacjentowi. Każdy wynik jest sprawdzany, analizowany i porównywany z poprzednimi badaniami pacjenta, jeśli są takie dane w jego historii, a w końcu zatwierdzany przez diagnostę. Jeśli coś budzi wątpliwości, to należy to wyjaśnić. Czasem trzeba zadzwonić do lekarza, porozmawiać, zgłosić wartości krytyczne, czyli wskazujące na stan zagrażający życiu pacjenta. Jeśli ktoś zgłasza się na badanie z zewnątrz i wyniki są niepokojące, również pilnie kontaktujemy się z takim pacjentem – wyjaśnia dr Joanna Rączka.


    Maksymalna koncentracja


    Każdy dyżur w laboratorium wymaga od pracowników ogromnej koncentracji. - Praca każdej osoby, począwszy od rejestratorki, musi być uważna. - Czasem wykrywamy błędy przy przyjęciu materiału, czasami materiał pobrany jest w trakcie podawania płynów – kroplówki. Zawsze wówczas dzwonimy na oddział i prosimy o wyjaśnienie, ponowne pobranie. Bywa, że próbki trzeba kilkakrotnie odwirowywać, bo pacjent dostaje leki przeciwzakrzepowe i procedury się przedłużają. Jeśli badanie zlecone jest w trybie pilnym - cito, to wynik należy wydać w ciągu godziny – mówi dr n. med. Joanna Rączka.


    Po wykonaniu badań, wszystkie próbki zgodnie z procedurami przechowywane są przez 72 godziny.

    - Mimo pełnej automatyzacji, nie zautomatyzowaliśmy badania ogólnego moczu, bo ciągle są sytuacje, kiedy trzeba weryfikować osad. Uznaliśmy więc, że w pierwszej części badania korzystamy z aparatów. A następnie każdy osad ocenia pod mikroskopem doświadczona osoba. Podobnie jest z preparatami hematologicznymi. Dlatego jest też ciągle sporo pracy manualnej – dodaje.


    Przygotowanie do badania


    Podczas przyjmowania zleceń na badania, rejestratorka pyta o PESEL, adres, numer telefonu - po to, aby wykluczyć ryzyko pomyłki i mieć dane do kontaktu. - Pacjenci czasami się niecierpliwią, że zadajemy dużo pytań. Ale przecież jest wiele osób o tym samym nazwisku i imieniu. Rejestrując szybko i pochopnie, można popełnić błąd, np. wprowadzić do komputera błędne dane i to będzie bardzo trudne do poprawy. Na szczęście takie błędy zdarzają się epizodycznie. Za to bywają związane z nieprawidłowym przygotowaniem do badań.


    Aby wyniki były wiarygodne, pacjent musi się odpowiednio przygotować. I nie chodzi o głodzenie się czy wymyślne diety, ale pozostanie przez 12 godz. na czczo, od wieczora do rana. A z tym, niestety, bywa różnie. Dr Joanna Rączka radzi – by na badania przychodzić wypoczętym, po przespanej nocy. Wcześniej nie palić papierosów i nie pić słodzonych napojów, kawy. Można za to napić się wody.

    Pomyłka w wynikach badań i przypisaniu do innej osoby jest praktycznie niemożliwa, jeśli zgodnie z procedurą, przed pobraniem, prawidłowo zidentyfikowano pacjenta, pobrano materiał i oklejono kodami kreskowymi w jego obecności – wyjaśnia kierownik.